czwartek, 23 sierpnia 2012

Podsumowania pobytu w Chaaria

      W jednym z ostatnich postów przed powrotem do Polski chcielibyśmy przedstawić liczbowo naszą pracę w Chaaria. Niezmiernie cieszymy się z tego iż praktycznie cały nasz czas spędzony w Afryce mogliśmy poświęcić pacjentom. Z pewnością będzie nam brakowało ludzi, których poznaliśmy i z którymi w pewien sposób sie zżyliśmy. Odnaleźliśmy swoje miejsce w tym niewielkim szpitalu w środkowej Kenii, dlatego z wielkim żalem się z nim żegnamy.
      Podczas całego naszego pobytu w szpitalu opiekowaliśmy się łącznie mniej więcej 210 pacjentami leżącymi na oddziałach ogólnych.
      Po skończonym obchodzie i przepisaniu nowych zleceń udawaliśmy się do przychodni gdzie styczność z naszym stetoskopem miało łącznie około 900 pacjentów.
      Pełniliśmy rolę pierwszego asystenta przy ponad 150 operacjach wykonywanych w godzinach pracy szpitala. Dodatkowo pełniliśmy całodobowe dyżury chirurgiczne, podczas których wstawaliśmy w środku nocy do ponad 20 cięć cesarskich. Oprócz wyżej wymienionych operacji wykonaliśmy niezliczoną liczbę małych zabiegów chirurgicznych.
      Podczas pracy w szpitalu nie sposób nie mieć styczności ze stanami nagłymi. Podczas naszego pobytu musieliśmy sobie poradzić z ponad 30 takimi przypadkami.
      Wierzymy w to iż podczas pobytu i pracy w tej niewielkiej wiosce znacznie wsparliśmy miejscowy personel. Nasz pobyt w Chaaria z pewnością nauczył nas odpowiediej organizacji pracy, zwracania większej uwagi na pewne stany, znaczenia badania przedmiotowego w pracy lekarza ale przede wszystkim nauczył nas jak radzić sobie ze śmiercią pacjenta. Była to więc dla nas ogromna lekcja, którą zapamiętamy do końca życia i która mamy nadzieję wpłynie na nasze przyszłe życie lekarskie.
      Na koniec wspomnimy o tym o czym nie chcieliśmy pisać wcześniej. Otóż podczas trzeciego tygodnia naszego pobytu w Afryce blisko zachodniej granicy Kenii wybuchła epidemia wirusa Ebola. Praktycznie codziennie docierały do nas informacje na temat rozprzestrzeniania się epidemii na kolejne tereny Afryki środkowo-wschodniej. Jest to jeden z powodów by wracać do kraju. Żegnamy się więc z Kenią i z Afryką ale z pewnością tu jeszcze wrócimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz